Kiedy byłam mała zawsze mówiono mi "idź za głosem serca", zaś kiedy wkroczyłam w dojrzalszy wiek niż te 5 czy 6 lat wpaja mi się bym postępowała zgodnie z rozumem.. Teraz kiedy jestem w dojrzalszym okresie życia,sama zrozumiałam,że nie warto kierować się sercem,bo ono decyduje w porywie chwili,emocji. Rozum każe rozważać wszystko i mieć racjonalne podejście do sprawy. Tak naprawdę w każdym z nas toczy się walką między rozumiem a sercem. Nie jest to żadna niespodzianką. Każdy zna to doskonale. Każdy bardzo dobrze wie,że obydwie strony mają swoje niepodważalne racje. Zatem czego sie słuchać? Zagadka,której największy filozof nie potrafiłby rozwiązać,a my musimy się z nią borykać na codzień.
|