Na początku chciałam wszystko wszystkim opowiedzieć i całkowicie go oczernić, ponieważ byłam zraniona i zła. Ale później doszłam do wniosku, że kochałam go i to jest najważniejsze i nie zmieni tego żadna męska głupota, czy jakieś dziwki. Siedzenie w miejscu, obwinianie go i narzekanie jaki to świat jest okropny, do niczego nie prowadzi. Potrzebowałam czasu, żeby znów zacząć myśleć pozytywnie o swoim nowym życiu i ruszyć naprzód.. więc patrz, bo właśnie idę dać sobie radę.
|