Zaczepiał ją wzrokiem za każdym razem gdy był w jej pobliżu… Ona obiecała sobie ,że się nie da ,że nie będzie próbowała, no bo po co jej teraz miłość!? Jednak to coś w środku nie dawało jej spokoju ,za każdym razem ,gdy on był w pobliżu, coś jej mówiło ‘on będzie twój’ i na tym się skończyło. Bo w końcu sobie obiecała, a on czekał i myśl o niej nie dawała mu spokoju, nie wiedział ,że czeka nadaremnie. / drugie własneee:)
|