Szła a raczej biegła na spotkanie ze swoimi starymi koleżankami i z nim jej chłopakiem wymarzonym który miał przyjść ze swoimi kolegami.Nagle wpadła na kogoś.Przepraszając podnosiła rękawiczki i telefon z ziemi.nie widziała kogo nawet przeprasza ale powoli wstając zrozumiała że ta dziewczyna i jej koleżanki nie odpuszcza jej.-uważaj jak łazisz idiotko-powiedziała K. -przeprosiłam a teraz sory spieszę się - odpowiedziała - do kogo niby ty możesz sie spieszyć dziewczynko cb nikt nie chce zacznij sie lepiej ubierać to może ktoś tobą sie zainteresuje.-K. Już miała sie na nią rzucać kiedy pojawili się oni a pomiędzy nimi on, "moj bohater" pomyślała.podszedł i pocałował ja -wyszliśmy po cb bo myśleliśmy ze zabłądziłaś hehe-śmiejąc się powiedział - o cześć K .- dziewczyna miała oczy jak 5zł. Ona patrzyła na swojego bohatera i nie wiedziała co zrobić. w końcu on ją objął i powiedział że się śpieszą i odeszli.w końcu miała to co chciała przyjaciół i chłopaka wspaniałego
|