W ciemnym pokoju znów widzę twą twarz . Z tyłu czarne skrzydła masz . Ze łzami w oczach wołam twe imię . Byś mnie uwolnił z tego koszmarnego snu jakim jest życie . Ty stoisz jednak nie poruszony .
Patrzysz na moje cierpienie , a pewnego dnia po Twych pięknych policzkach łza spływa , Bo właśnie odeszłam . Na zawsze z koszmarnego snu wybawiona . Z podciętymi żyłami idę koło Ciebie przepiękny aniele . A uśmiech wreszcie na twych i mych ustach gości ..
|