Lubię wspominać chwile, kiedy byłam bez troską 4 latką z moją przyjaciółką biegałyśmy w kukurydzy i udawaliśmy, że jest tam nasza baza. Kiedy siedzenie na kamieniach było najlepszym zajęciem w ciepłe dni. Piach zastępował różne przyprawy, woda była zupą, trawa przyprawami, a kamienie cukierkami. Pamiętasz te czasy? Nie raz mi ich brakuje.
|