-stałam się tym, kim jestem-powiedziała prawie szeptem.
Siedzieli razem na schodach tutejszego gimnazjum popalając wspólnego jointa.
- żałujesz?-spytał się, patrząc w dal
-nie wiem, tak w zasadzie to tyle się w moim życiu zdarzyło..
- jesteś teraz szczęśliwa?
-Tak, zdecydowanie tak..
-kocham cię...
-ja ciebie też -pocałowała go delikatnie na pożegnanie i odeszła../
|