telefon znowu zadzwonił. chcąc nie chcąc odebrałam i zapytałam 'halo ?' usłyszałam tylko 'hej, to ja, nie rozłączaj się.' . Pozwoliłam mu się wytłumaczyć. Chciałam się z nim spotkać by spojrzeć mu w oczy. Specjalnie wybrałam godzinę. Była to 23. Księżyc tej nocy był w pełni. Zawsze wiedział, że to uwielbiam. Bez ciepłego swetra wybiegłam z domu na spotkanie. Ty już tam czekałeś ze swoją ulubioną bluzą, taaak. Kochałam się w niej zatracać . Okryłeś mnie nią i czule spojrzałeś w oczy. Poczułam tą iskierkę nadziei. - Dobrze, dam Ci ostatnią szansę . - wyszeptałam, tak, że prawie siebie nie słyszałam . Przytuliłeś mnie. A ja znowu poczułam się szczęśliwa . Odprowadziłeś mnie do domu i pozwoliłeś mi spać ze swoją bluzą w nocy . | vertana3
|