Po pierwsze, gdy idę z mamą to ja niosę reklamówki, żeby ją odciążyć, a nie z rękoma w kieszeni, obok, jakby nie wiem co[DM], a po drugie, gdybym była chłopakiem i `zobaczył jak 'taka' dziewczyna stojąca blisko mnie w zatłoczonym autobusie wyciąga z kieszeni telefon, to bym jej go wyrwał z dłoni, zapisał w kontaktach swój nr, po czym oddałbym go jej z uśmiechem na twarzy, mówiąc, żeby bardziej uważała i lepiej strzegła swojego mienia`, a nie `stał tak za nią i oglądając się to w jedną, to w drugą stronę, zatrzymywał swój wzrok na środku, centralnie na jej sylwetce, włosach, twarzy`, jak kolega NN. / Wtorek coś w sobie ma..
|