Siedziałam na parapecie, wyglądając przez okno. Szli ulicą trzymając się za ręce, rozmawiając i śmiejąc, co jakiś czas. Czasem zerkali na siebie. W pewnym momencie on zdjął czapkę z głowy i niespodziewanie dla niej spróbował założyć ją na jej głowę, jednak ona go powstrzymała. Za chwilę spróbował znowu - bez powodzenia. Za trzecim razem zamachnęła się, żeby uderzyć go w ramię, ale on w porę złapał jej rękę, po czym przyciągnął dziewczynę do siebie i pocałował./ sytuacja z życia wzięta
|