zmieniłam się. bardzo. i cieszę się z tej zmiany, lubię siebie taką. odważną, pełną energii, lubiącą ludzi i świat. chyba pozbierałam się po tym co mi się w życiu przydarzyło. nie chodzi o to, że zapomniałam, po prostu wiem, że muszę iść na przód i nauczyłam się codzień dzwigać ten ciężar który na mnie spadał. tak jakby wyćwiczyłam się kiedy przez te dlugie miesiące, lata dźwigałam to każdego dnia i upadałam niejednokrotnie. teraz chyba zwyczajnie stałam się dość silna, by iść dalej, choć to nie znaczy, że nie będę się potykać, że więcej ten ciężar mnie nie przytłoczy, bo pewnie przytłoczy miliony razy, jednak nie zmienia to faktu, że zrobiłam wielki krok w przód, wielkie zmiany zaszły we mnie.
|