znów rozkurwia mnie od środka i nie wiem co ze soba zrobić.zbyt dużo wszystkiego. mam dosć. potrzebuję się wyładować a nie mogę. padające w ścianę ciosy nie wiele dają, mimo że znów rozjebałem kostki do krwi. latarka w łapę i idziemy na strych. gdzie te pierdolone ostrza?! jeeest! całe opakowanie nowiutkich nożyków introligatorskich.. z uśmiechem na ustach wracam na wyrko. zabawę czas zacząć.
|