"Kimże jesteś, kobieto?
Gdzie Twoje miejsce?
W domu czy pracy?
W kuchni czy salonie?
Czy pozwolą ci pozostać...
Barwnym motylem spijającym nektar z kwiatów życia...
Czy oberwawszy skrzydła...,
Każą czołgać się w pyle dnia codziennego?
Grzać się będziesz w ogniu miłości
Czy zamarzniesz w lodowej klatce obojętności?
Będą Cię nosić na rękach czy rzucą na kolana?
Boginą się staniesz czy służącą?
Muzą Ty będziesz wysławianą...
Czy bezwartościową rzeczą, własnością swego pana?
Błogosławieństwem szeptanym z czcią
Czy przekleństwem wykrzyczanym w szale i rozpaczy...? "
|