Po którymś z ostrzejszych melanży siedzieliśmy na ławce pijąc na pół ostatnie piwo i paląc Viceroya. Poczułam się jak kiedyś. Po pijaku rozmowa przychodziła nam z taką łatwością jak dawniej. Spytałeś, dlaczego nie możemy się tak zachowywać na trzeźwo, lecz nie odważyłam się Powiedzieć Ci, że to takie trudne po tym wszystkim w jakich okolicznościach się rozstaliśmy. Kiedy chciałam powiedzieć: "Po prostu ta cholerna duma nam na to nie pozwala" Ty przysunąłeś się do mnie i znów poczułam Twój zapach. Zapach alkoholu zmieszanego z ziołem. Pocałowałam Cię a Ty to odwzajemniłeś. Myślałam tylko o tym, jak następnego dnia będę cierpieć.../ niewtracajsiekurwa
|