cz1. sobotni wieczór, brak chęci by gdzieś wychodzić. przez cały dzień się nie odzywał. no cóż pewnie poszedł do swojego przyjaciela - pomyślała. usiadła na komputer i spokojnie czekała aż wróci do domu i da jakiś znak. był od niej starszy o kilka lat, dojrzały chłopak, który miał bardzo poukładane w głowie. student, każdy rok stypendium za dobrą naukę. wiele dziewczyn onieśmielał, los chiał, że własnie na nią spadło takie szczęście jakim był on. nie spodziewała się żadnego wybryku z jego strony, przecież układało im się pomyślnie.
|