Z reguły nie lubię sprawiać ludziom przykrości, robić im na złość. Ty jesteś wyjątkiem, cholernym wyjątkiem. Uwielbiam doprowadzać cię do zazdrości, do zdenerwowania, do szału. Okazuje się, że jestem nawet w stanie doprowadzić cię do płaczu niczego nie robiąc. Chociaż w sumie to twoja wina, sama chciałaś namieszać w moim życiu. Przykro mi, że ci nie wyszło. Ja walczę tylko o swoje szczęście. I w przeciwieństwie do ciebie gram fair. Bura suko :* /och
|