Odliczanie czasu na sen, potem w biegu cały ten poranny dryl, spóźnione autobusy, tłumaczenia w pracy, zostawanie po godzinach, a potem znowu odliczanie ile snu zostało, znowu budzik... Zwłaszcza rano czuję się jak niewolnik zegarka. I tę złość skrywam pod maską milczenia.
|