rok. 365 dni ... dlaczego to się w ogóle zaczęło ? zapomnij. zapomnijmy ... o sobie, o tym że kiedyś istnieliśmy razem, że byliśmy szczęśliwi, że byliśmy najszczęśliwszą parą na kuli ziemskiej. chce pamiętac tylko te pare tygodni, te dni szczęśliwe ale tak się nie da. wiesz, że było więcej łez, smutku niż szczęścia ... szczerego uśmiechu. dlaczego nie mogę zapomniec tych łez przez dziesięc mięsięcy prawie każdego wieczoru ... tego jak nie mogłam wymazac z pamięci Twojej twarzy. teraz jest ona nie wyraźna ... znikasz. cholera jak mogłam zakochac się w Tobie ? jak mogłam płakac, nie panowac nad sobą JAK ? znikasz z moich myśli. nigdy nie będę żałowała tego dnia kiedy los nas rozłączył. kochałam Cię, serio.
|