Nauczycielka przewróciła na kolejną kartkę podręcznika. - Teraz pytanie. Czym jest miłość? Pokażcie mi. - podjęła, po czym jej powieki mimowolnie skurczyły się w wąskie otwory, a wzrok padał idealnie za mnie. Odwróciłam się. Wskazywał na moją osobę. - Nic do Ciebie nie dociera! Co od Niej chcesz?! - wykrzyknęła babka, a On prychnął tylko pod nosem, odsunął głośno krzesło i podszedł do mnie. - No problem. Skoro tak, pokażę inaczej. - obdarzył katechetkę szerokim uśmiechem, przytykając swoje wargi do moich.
|