cz1 . Nigdy w życiu nie czuła się tak dobrze jak tamtego dnia. Był to piękny, słoneczny, czerwcowy dzień. Wstała taka zadowolona, uśmiechnięta, pełna radości życia. Miała jego. Dzień wcześniej uświadomiła sobie, że on naprawdę ją kocha. Z radości aż chciało jej się krzyczeć. Mogłaby wyjść na ulicę i krzyknąć; KOCHAM GO! NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE KOCHAM! ♥ Wtedy zadzwonił telefon: "Kochanie, musimy porozmawiać. Czekam tam gdzie zawsze". Zabrzmiało to bardzo poważnie ale nie zastanawiała się nad tym. Po prostu wyszła z domu do parku.Usiadła na ich ławce. Podszedł i pocałował ją tak mocno, że aż poczuła uderzenie gorąca w piersi. Siedzieli tak bez słów i patrzeli sobie w oczy. Wtedy powiedział, że wyjeżdża. Rok w Norwegii. W myślach było to niczym wieczność. Jego ojciec chciał go tam zabrać. Wiedział, że ona nie może jechać z nim. Dlatego też zgodził się wyjechać bo nie widział ojca już 3 lata, lecz tylko na dwa miesiące. Uważał, że dłuższej rozłąki z ukochaną by nie wytrzymał.
|