Niedzielny wieczór, gdyby było jak dawniej poszlibyśmy dziś do maka z uśmiechem na ustach i miłością w oczach. A tymczasem ja pójdę z nim, gdziekolwiek.. będzie mnie przytulać i rozśmieszać, denerwować, irytować.. przejmie Twoją rolę. A Ty? - może przeliżesz się dziś z jakąś laską, może będziesz jej kłamał do ucha, a ona będzie Ci wierzyć - a nie powinna.
|