przytulił mnie, a ja zamknęłam oczy. to było idealne stać tam, przy nim, tak zwyczajnie. to były najdłuższe sekundy, jakie można sobie wyobrazić. rozmazywał mi się widok miasta za nim, ale nie byłam smutna. byłam cholernie szczęśliwa. w tamtej chwili dziękowałam życiu, że On jednak jest prawdziwy.
|