Tak bardzo chciałam żebyś wrócił, przyjechał specjalnie dla mnie, zapukał do mych drzwi, a gdy Ci otworzę przytulił mnie mocno, szepcząc do ucha, jak bardzo mnie Kochasz, jak bardzo brakuje Ci tej zwariowanej wariatki, która codziennie budziła cię wypełnionym uczuciem esemesem. Brakuje mi tego, ale pomimo tej cichutkiej w sercu nadziei, próbuje zdjąć klapki z oczu i powiedzieć "głupia, w końcu zrozum, że to już koniec" rozum pojmuje , lecz serce nie bardzo.
|