Może to głupie, ale za każdym razem, kiedy piszesz, zastanawiam się, czy Ci odpisać, czy pakować się w to gówno, zwane miłością. A może tak po prostu nie odpisać i zakończyć całą tą znajomość, póki nie jest za późno? Wystarczy, że już teraz ciężko jest mi przeżyć dzień bez Twojego porannego smsa o treści ":*" i nocy bez Twojego "dobranoc :*". Boję się, cholernie boję, że kiedy się spotkamy i dojdzie do pocałunku, nie będzie odwrotu. Chcę Cię kochać, chcę, być z Tobą, ale co jeśli się znowu zawiodę? Co jeśli Ty mnie zawiedziesz? / pepsiak
|