[cz.1] Zależy mi, dotarło to do mnie, choc oszukiwałam sama siebie, ze mnie juz nie obchodzisz. Wczorajszy dzien uswiadomił mi wiele.. Gdy spotkałam Cie przypadkiem stojacego na srodku chodnika posród tłumu innych ludzi idacych własna droga w jednej chwili zamarłam, wpatrzona ci w oczy, oprzytomniałam dopiero wtedy gdy rzuciłes zwykle'' czesc, nie przywitasz sie?'' podeszłam wiec i stajac na palcach pocałowałam Cie w policzek, po raz kolejny przeszyło mnie bijace od ciebie ciepło ahh i ten zapach, który usilnie starałam sie wymazac z pamieci podziałał na moje zmysły jak afrodyzjak rozbudzajac je jeszcze bardziej.. poszlismy na spacer, jak dawniej jako przyjaciele, wypilismy piwo siedzac na ławce w parku, juz zapomniałam jak lubiłam z Toba rozmawiac. Jedyna rzecza która wbiła sie kolejny raz jak kawałki stłuczonego szkła w moje ciało, była wiadomosc, ze spotykasz sie z kims./marttynika
|