gdzie podziało się moje szczęście, wiecznie dobry humor, dni na pełnym spontanie, kiedy nuda nie doskwierała nawet przez moment, kumple z którymi potrafiło się śmiać do łez, ta szczerość wokoł mnie. życie, owszem może i problemowe, ale mimo wszystko nie oddałabym go wtedy za nic w świecie .. ja się kurwa pytam gdzie to wszystko się podziało?
|