|
siedziała na łóżku z gazetami w ręku. Szok nie pozwalał jej nic zrobić. Paraliż ogarnął całe jej ciało. Nagłówki gazet mówiły o wypadku samochodowym jej byłego chłopaka. 'Jechał Pijany. Rozpędzony samochód uderzył w drzewo. Zero szans na przeżycie.' Czytała a łzy spływały jej po policzkach. 'Pijany ? jak to pijany, przecież on nigdy nie pił'- biła się z myslami. Usłyszała telefon. 'Halo ?' -zapytała. 'Widziałaś ? '- mówił głos w słuchawce. 'Widziałaś co zrobilaś ? To Twoja wina.'- Szydził. 'To nie moja win...'- nie dała rady dokończyć. Rozłączył się. Przyszła masa smsów. Wszystkie podbnej treści jak wczesniejsza rozmowa. Nie wytrzymała tego. Wyjęła żyletkę, której nigdy miała nie użyć. Wyjęła kartkę. Napisała "PRZEPRASZAM NIE DAŁAM RADY" a żyletką przecieła żyły. Umierała powoli, czując jak ból rozchodzi się po całym ciele.
|