Podeszłam do niej, cała zapłakana siedziała i cięła się żyletką. Wyszeptałam jej do ucha " Uwierz, że nie warto.. " Moja łza kapnęła na jej koszulę a wtedy wiedziała, że nie kłamię. Podeszła do niego , strzeliła w pysk i wyznała jak bardzo go nienawidzi. On zdziwiony spojrzał na mnie a ja szyderczo się uśmiechnęłam.
|