cz 1.Było po 21 kiedy oparta o blat w kuchni czkałam by zalać woreczek herbaty gorącą wodą,słuchając Brata-Siostra za godzine wrócę idę do Julki-Ok ok.Zostająć sama w domu sięgnęłam po tel zaglądając do KT."Matuesz"naciskając zieloną słuchawkę.-To jak przyjedziesz?Zapytałam.Słyszałam tylko jego drżący niepewny oddech.-Ok rozumiem.Po czym odłożyłam słuchawkę,zalewająć herbatę,posżłam do pokoju.Usiadłam pod zimnym kocem ogrzewająć dłonie o gorący kubek.Pomyślałam"Nie ma Sensu."po czym położyłam się zamykając załzawione oczy.Jak zawsze dopadł mnie twardy sen.Obijały mi się o uszy dzwięki tłuczonego szkła jakieś krzyki.Dziwny to był sen.NIc się nie kleiło.Czyste urywki jakiejś ostrej kłotni.Obrociłam ciało na bok mimo wszystko dalej spałam kiedy do pokoju wbiegł Krzysiek z zakrwawioną twarzą rzucił mi ubrania na łóżko.-Ubieraj się!Krzyknął.
|