Nie zastanawiała się długo.Wstała, ubrała się i wybiegła z domu.Biegła tak szybko,że momentami brakowało Jej tchu.Teraz wiedziała, że musi to zrobić,bo nigdy już nie będzie miała w sobie tyle odwagi i siły jak teraz.Stanęła przed budynkiem z którym miała wiele wspomnień, przez moment się zawahała, ale w końcu nacisnęła na dzwonek.Otworzył Jej mężczyzna,który bardzo się zmienił od ostatniego spotkania,zmarniał, bardzo schudł. Ale rozpoznała Go od razu,znała Go od kiedy pamiętała,bawiła się przecież z Nim w piaskownicy. Nie wiedziała jak zacząć, ale widziała, że męczy się tak stoją i czekając na Jej słowo, więc usiedli na kanapie w salonie. Przyjacielu - odezwała się w końcu - zakochała się w Tobie we wakacje, w 2008 roku, nie sądziłam, że będę musiała powiedzieć Ci to w takich okolicznościach, ale bałam się, że nie zdążę Ci tego powiedzieć, a bardzo chciałam. Mówiła, a łzy pojawiały się na Jej policzkach. Przytulił Ją ostatkami sił i wyszeptał "też Cię kocham, pamiętaj". / t.l.c.w.xoxo
|