Wiesz, co oznaczają moje podcięte żyły? To, że już nie chcę żyć. W sumie jakby popatrzeć realnie to ja już nie żyje, od jakiś dwóch tygodni, umarłem wraz z jej odejściem, ona zabrała mi moje życie. Była moim sercem, no a przecież bez serca żyć się nie da. Podcięcie żył to był pikuś, nie bolało w ogóle w porównaniu z tym co ona mi zrobiła. Ale kocham ją dalej i będę nad nią czuwał tam z góry./rapoholiiik
|