Siedziała pijana na molo. Nie , nie siedziała tam dlatego , że chciała. Siedziała tam dlatego, że za dużo wypiła i nie potrafiła ujść nigdzie dalej. Mimo tego, że była tak cholernie pijana w dalszym ciągu przybliżała butelkę zielonego lecha do ust i odchylała głowę w tył. Wiedziała, że on na nią patrzy. Postanowiła, że będzie piła tak długo, aż on nie podejdzie i nie powie `a Ty kochanie masz już chyba dość, prawda.?`
|