Szliśmy uliczką, byliśmy na niej sami,ponieważ był to już późny wieczór i mało kto chodził o tej godzinie po ulicach.Nagle on zatrzymał się i spojrzał mi głęboko w oczy i pocałował, przez chwilę stałam jak słup.. Lecz po chwili ogarnęłam się i zaczęłam odwzajemniać pocałunki. ''Wiesz, mała jak ja Cię kocham?'' powiedział i złapał mnie za rękę, szliśmy tak długo nie odzywając się tylko ciesząc się sobą nawzajem
|