Siedzielliśmy na ławce, wiedziałam że nic do Ciebie nie czuje jednak coś mnie ciągneło. nagle usłyszałam twój głos, spytałeś czy 'nadal sobie ufamy' ?. Seerce zaczeło mi bić jak szalone, chociaż wiedziałam żę nie powinnam odpowiadać. W pewnym momencie usłyszałam jak coś spadło, lekko podniosłam głowe, widziałam jak kopnąłeś piwo, butelka się rozbiła a ty zacząłeś coś do mnie mówić, ze : 'nie powinnam' 'ze kurwa nigdy taka nie byłam' , zaciągnąłeś ostatniego bucha i odszedłeś. Krzyknęłam 'nie, przepraszaam.' łza poleciała, a Ty odszedłeś bez słowa. /jebsiemisiek♥
|