wrócił. wrócił z pracy , jednak nie dał znaku życia. skąd wiem że był? zobaczyłam Go na zdjęciu z pewnej imprezowni, w której dobrze się bawił tańcząc z jakąś laską popijając alkohol. i to naprawdę nie o to chodzi, że jestem o Nią zazdrosna... Raczej , po prostu zabolało mnie to, że mimo tych wspólnie spędzonych chwil , wracając tutaj nie potrafił napisać nic, nawet głupiego sms-a wysłanego przez pomyłkę. I doszło do mnie to, że nic dla Niego nie znaczyłam . Zupełnie nic.
|