Czasem chciałabym wyjechać daleko tam gdzie mnie nigdy nie znajdą. Ani jeden ani drugi. Zacząć życie od nowa bez tych zbędnych ceregieli. Wymazać ich twarze z pamięci. Wymazać wszystkie wspomnienia związane z nimi. Nie chcę Jego pocałunków. Nie chcę twoich głupich zapewnień o miłości. Jesteście tacy sami a jednak tacy różni. Ty niczym Diabeł zawsze mnie kusiłeś do złego swoimi brązowymi oczami. On jak Anioł zawsze się pojawiał gdy Ty coś zepsułeś. I tak jesteście siebie warci. Smażcie się w Piekle obydwaj....
|