Czasami własnie tak po prostu bym się chciała przytulić do kogoś... bez żadnych słów, żadnego wyjaśnienia, żeby ten "ktoś" o nic nie pytał, po prostu żebym mogła tak w "jego" ramionach myśleć, zastanawiać się, chociaż raz poczuć się bezpiecznie, wiedząc że nie będzie zadawał zbędnych pytań, nic nie będę musiała tłumaczyć, że zrozumie mnie nic nie rozumiejąc, móc płakać do woli.... Tjaa... chcieć to se mogę, c' nie?
to napisałam 28 grudnia zeszłego roku.
I własnie o to mi w poprzednim wpisie chodziło.
|