siedziałam w knajpie z siostrą. sączyłyśmy wolno grzane piwko. było tak jakoś cicho. obco. nienormalnie. wzięłam telefon do ręki i zaczęłam pisać smsy z kolegą ze szkoły D. pisaliśmy o niczym, ale on ciągle schodził na tematy D. w końcu nie wytrzymał i sam mi napisał ' chciałbym, żeby i mnie po rozstaniu dziewczyna nadal tak mocno kochała jak ty swojego D, no ale moje marzenia pewnie prędko się nie spełnią. :(' w tym momencie domyśliłam się, że jego marzeniem jestem ja no i przestałam z nim pisać i wyłączyłam telefon. // n_e
|