I prawda jest taka , że dla znajomych mogła zrobić wszystko . Mogła olać szkołę tylko po to żeby iść z nimi na imprezę , mogła ulec żeby wciągnąć z nimi fetę . Dla niej ważniejsi byli znajomi niż rodzina . Wolała z nimi spędzać czas , niż na przykład iść z mamą lub tatą do galerii na zakupy . Dla niej dom to był hotel.Przychodziła późnymi wieczorami do domu kładła się spać , wstawała i szykowała się do następnego wyjścia. I tak w kółko. Dziś już jest inną osobą ...
|