Ciemno. Wokół nieliczne grupy ludzi, którzy ostatni dziś raz, przyszli odwiedzić swoich zimnych już krewnych. Panuje cisza, małe płomyki oświetlają znicze dając różne barwy światła. Biorę 3 głębokie oddechy, rozglądam się dookoła i uświadamiam sobie, że wśród tych grobów, w każdej chwili, może znaleźć się również tabliczka z moim imieniem i nazwiskiem. Tak niewiele trzeba aby do tego doszło, bo linia oddzielająca życie od śmierci jest cieńsza niż nić dentystyczna. / kanaan
|