Słyszę dźwięk uciekający echem
Wymykający się chyłkiem sufitem pod kątem
Kiedy głosy zakochanych łączą się w melodii jak anioły.
Mam nadzieję, że jest jeszcze miejsce pośrodku.
Ale kiedy podnoszę swój głos, by ich dosięgnąć,
skala okazuje się zbyt wysoka, sięgająca bardzo daleko
Więc zatrzymuję się, wiążę buta, i odchodzę.
I próbuję już tylko iść dalej, ze złamanym sercem.
Ale wszystko, czego chcę, to być kochaną.
I wierzyć, w swoje przyszłe szczęście.
|