Włączyłam moją ulubioną piosenkę, położyłam się wygodnie i zamknęłam oczy. Pod powiekami pojawił się jego obraz. Zatraciłam się całkowicie w tej pięknej bajce, bałam się otworzyć oczy, bo wiedziałam, że to wszystko zniknie. Trwałam w tym stanie dobre pół godziny, a w uszach rozbrzmiewały 'nasze' nuty. Uchyliłam lekko powieki. U dołu ekranu ujrzałam migający pasek z jego imieniem. Za późno, już go nie było. Tak bardzo zatraciłam się w swojej wyimaginowanej baśni, że straciłam to co działo się w realnym życiu. / bladynnas
|