Stałam z mamą przy grobie dziadków, kiedy podeszła do nas mama mojego byłego chłopaka. Przywitała się z nami i zaświeciła znicz przy grobie obok którego stałyśmy. Kiedy odeszła mama zażartowała
"ona wyglądała w tej czerni jakby miała półroczną żałobę", zaśmiałam się tylko razem z nią. Wtedy tatuś kochany wcisnął mi w ręce sześciopak zniczy i pociągnął za sobą. Przystanęliśmy przy jednej prababci, drugiej, potem przy pradziadkach a na końcu przy nieznanym mi grobie na którym były jeszcze dość świeże wiązanki. - Kto tu leży - zapytałam z ciekawości. - Pamiętasz tego małego Olka co mieszkał na przeciw dziadków? - zapytał tata. Kiwnęłam głową - Jego brat, ten starszy, zginął. - dodał. Zamarłam. Tomek był moją pierwszą miłością z dzieciństwa. Był taki młody..
|