Boże dlaczego odebrałam tego smsa ,w którym pisałeś i prosiłeś o pomoc abym uratowała Cię z nudnego wesela. Byłam zaskoczona.. a serce wyskakiwało mi z klatki piersiowej. Byłam gotowa zgodzić się na wszystko, poświęcić Ci każdą chwilę. Z radością w sercu spacerowałam z Tobą ulicami naszego miasta. Czułam się tak dobrze, moje usta bolały mnie z ciągłego uśmiechania. Wieczorem dostałam pięknego smsa: "Dziękuje,że poświęciłaś mi czas, jestem Twoim dłużnikiem".. a potem czar prysł.. następnego dnia spotkałam Cię . A ty szłeś z nową koleżanką i gdy zobaczyłam Cię uśmiech mimo woli pojawił się na twarzy mej a Ty potraktowałeś mnie jak powietrze mierząc z dołu do góry. Teraz najgorsze jest to ,że wmawiam sobie ,że jesteś dupkiem, skończonym draniem aa serce mówi inaczej..
|