Trzynastego w piątek, Manson się narodził, powiem ci człowieku - pech mi życia nie posłodził. Coraz częściej na twarzach,przyuważam dziwny pdziw, kopa w dupe od życia. Maniek dawno się pogodził. Ziomek z ulicy wie, o co w ludzkim pechu chodzi. Wiedzieliśmy co to bieda, i to gdy byliśmy mlodzi, Czasem przyjebał mrozik, należało coś zrobić. Zacząć korone nosić, swych ziomeczków nie zwodzić. Ile Boga mam prosić, bym mógł szczęśliwie pożyć. /Manson - przetrwać
|