Szłam dzisiaj na cmentarzu do dziadka. Gdy szłam po uliczkach, dostrzegłam JEGO mamę, cało na czarno,zapłakaną,patrzącą na chodnik. Nie wytrzymałam, musiałam do NIEGO iść. Choć przeszłam roczną kurację,byłam pod opiekę specjalistów. Widząc łzy tej kobiety nie wytrzymałam. znałam drogę na pamięć,tyle razy tam byłam, tyle razy mi się śniło. Tyle razy próbowałam się znaleźć koło niego. Była pierwsza rocznica jego śmierci. Zabił się. dla mnie. popełnił samobójstwo,bo po jego zdradzie nie potrafiłam mu przebaczyć, nie pozwoliłam ,żeby wrócił do mnie. Dokładnie rok temu popełnił samobójstwo,wtedy ostatni raz go widziałam i przekreśliłam szanse bycia razem. Tydzień później dowiedziałam się o jego śmierci. Wszyscy to zatajali, obawiając się mojej reakcji. Mieli racje, jak się dowiedziałam w dniu pogrzebu, poszłam na cmentarz, zapewniając,że teraz mu przebaczyłam i będziemy razem. Niestety nie udało się. Z najgroźniejszych przypadków uchodziłam życiem.....//aaga1996_ ; (
|