cz2
Will.-syknęła,po czym zamknęła oczy i wzięła głęboki oddech,by mieć siłę znów spojrzeć mu w oczy i ponownie się nie rozpłakać.-Nie Noa,ty nie rozumiesz...nie usprawiedliwiam swojego pocałunku z tą kobietą,oczywiscie,że nie.Przepraszam cię za niego,ale to wszystko nie tak.Po naszej kłótni,cały nabuzowany pobiegłem do najbliższego pubu,upiłem się do nieprzytomności,ledwo stałem na nogach..ona się napatoczyła,wiesz kto ją namówił?..- Kto?-warknęła wyciągając papierosa z pudełka.Chłopak wyrwał jej go i zabrał paczkę.-Nie.-burknął mierząc ją groźnym wzrokiem.-Morgan,ona w zemście,że kocham ciebie nie ją kazała tamtej dziewczynie pocałować mnie i sama zrobiła zdjęcie jak myślisz,skąd je później miała,tylko ona,no hm?-przetarł palcem jej podbródek,po czym odsunął się i podszedł do okna.- Czuje się brudny,Noa.Przepraszam.
|