I już nie wiem czy bardziej wkurwia mnie fakt, że Go kocham i nie mogę przestać, czy to, że jest tak daleko i nie wiem co On czuje. Czasem zastanawiam się co by zrobił jakbym chciała odejść. Czy by mnie zatrzymał, czy pozwolił popełnić błąd. Czy by tęsknił. Zastanawiam się czy myśli o mnie czasem, czy nawet bardzo często. Zastanawiam się czy kocha mnie, czy inną. Mam w głowie mętlik, ale wiem, że jest dla mnie całym światem. Słońcem, wodą, wiatrem, latem. Czy ja znaczę dla Niego tyle co nic, czy może więcej. Zastanawiam się czy jest gotów powiedzieć mi prawdę, czy będzie kłamał mi w oczy.
|