Dlaczego tak jest, że wiemy dobrze, iż coś ma się skończyć, chcemy by się skończyło, oczekujemy w agonii końca i kiedy wreszcie nadchodzi ten moment, chcielibyśmy jednak go oddalić. Przedłużyć jeszcze cierpienie, byleby tylko się nie skończyło. Mówimy "niech się skończy, ale nie teraz. Niech jeszcze trochę potrwa.." Dlaczego teraz? A dlaczego by nie? / lucciola
|