`po raz kolejny się z nim umowiła. jak z nią pisał zastanawiał się czy przyjść skoro już tyle razy wystawiła go do wiatru,ale miał nadzieję,że tym razem będzie inaczej... że nic nie zatrzyma jej w domu,że nie dostanie szlabanu,że nie zapomni o spotkaniu,albo że nie umowi się z kimś innym. Przyszedł. Znowu czekał.Mijały minuty kwadranse,ale on wciąż cierpliwie na nią czekał łudząc się,że przyjdzie.Po godzinie napisała "przepraszam,nie mogłam". Nie odpisał. Otworzył klapkę telefonu,wyjął baterię i zgniotł kartę-przepraszam,ja też już dłużej nie mogłem,żegnaj. Odszedł...|fraiiselka
|